Z kart historii

Historia gospodarcza Podkarpacia. Młynarstwo w 20-leciu międzywojennym

Mlyn Harta
Mlyn Harta
Albigowa, młyn. fot. Tomasz Filozof
Albigowa, młyn. fot. Tomasz...
Wola Czudecka, wiatrak. fot. Grażyna Stojak
Wola Czudecka, wiatrak. fot....

Historia gospodarcza Podkarpacia

 

Młynarstwo w 20-leciu międzywojennym

 

Rozpoczynamy cykl szkiców, w których przyjrzymy się poziomowi i powszechności podkarpackiego rzemiosła. Nie ujdzie naszej uwadze dostępność rękodzielników dla szerokich mas społecznych, a z uwagi na przewagę wsi nad liczebnością miast skupimy się przede wszystkim na chłopstwie, ale nie pozostawimy bez analizy miast i miasteczek, zwłaszcza tych ostatnich, tak licznych jeszcze na początku dziejów odrodzonej po zaborach Polski. Będziemy przedstawiać także poziom rozwoju przemysłów wiejskich, takich jak browarnictwo, gorzelnictwo, tartactwo czy mleczarstwo, zwłaszcza przyjrzymy się rozwojowi spółdzielczości wiejskiej i małomiasteczkowej a także dostępności szerokich mas społecznych do kredytu czy ubezpieczeń społecznych.

 

Pozostałością czasów zaborczych w poszczególnych dzielnicach odbudowywanej po 1918 r. Rzeczpospolitej były nie tylko różne systemy prawne, waluta, systemy miar i wag, które należało ujednolicić, ale także zwyczaje społeczno-ekonomiczne. Jednym z nich w zaborze pruskim, a zwłaszcza w habsburskiej Galicji była tradycja publikowania wszelkiego rodzaju spisów i wykazów, które poza tym, że wskazywały na dość poważny stopień rozwinięcia statystyki gospodarczej w obu monarchiach, pruskiej i austrowęgierskiej, są także kapitalnym źródłem historycznym i gospodarczym. Ba, są równie ważnym materiałem dla badań genealogicznych, daje możliwość identyfikacji wykonywanego przez przodka zawodu, jego pozycji społecznej i materialnej. Władze galicyjskie lubowały się w publikowaniu oficjalnych spisów, wykazów czy ksiąg adresowych, miejskich, powiatowych czy też branżowych. Były to wykazy m.in. dóbr tabularnych, spisy telefoniczne, lekarzy, przemysłowe, gmin, okręgów sądowych, spisy folwarków, stacji kolejowych, uzdrowisk.

 

Who is Who w międzywojennej Polsce

Administracja odradzającego się państwa polskiego wzorując się na tych funkcjonujących zwyczajach pod koniec lat 20 XX w. zaczęła gromadzić materiały statystyczne, nie tylko te będące pokłosiem spisu powszechnego z 1921 r., ale także dane dostarczone przez samorządy zawodowe, branżowe czy władze miejskie. Pokłosiem tej akcji było dzieło jedyne w swoim rodzaju – Księga adresowa Polski wraz z Wolnym Miastem Gdańskiem. Wydane w 1928 r. w bardzo niskim nakładzie, liczące prawie 3000 stron formatu A 4 dzieło jest kopalnią informacji dotyczących struktury społeczno-gospodarczo-zawodowej ówczesnej Polski. Księga sporządzona jest dwóch językach: polskim i francuskim. Do grup zawodowych ujętych w księdze oprócz wszelkiego rodzaju rzemieślników, detalistów, handlarzy, sklepikarzy zaliczyć wypada przemysłowców, przedstawicieli wolnych zawodów, (adwokatów, lekarzy) i wielkiej finansjery, banki, kasy pożyczkowe, domy kredytowe, kantory gospodarcze, wielkie fabryki. Informacje o przedsiębiorcy czy firmie są pokaźnych rozmiarów. Zawierają nie tylko podstawowe dane adresowe, ale i informację o produkowanych sprzętach, o strukturze zakładu, jego kierowniku. A w przypadku drobnych kupców czy sklepikarzy poza danymi teleadresowymi zamieszczono krótką informację ofercie handlowej, specjalizacji sklepu, czy zakresie świadczonych usług (w przypadku rzemieślników).

Przedstawicieli wymienionych w wykazach zawodów jest z górą 200. Występują akuszerki, lekarze, grabarze, fryzjerzy (balwierze), krawcy, murarze, zduni, kotlarze, kominiarze, drwale, szynkarze, kowale, sukiennicy, karczmarze, kramarze, bławatnicy, słodownicy, miecznicy, miotlarze, rzeźnicy, szewcy, modniarki, handlarze: starszyzną, dziczyzną, suknami, obuwiem, towarami kolonialnymi, prowadzący agencje ubezpieczeniowe i inne. Poza tymi danymi wykaz przynosi informacje o właścicielu (imię i nazwisko) większej posiadłości ziemskiej (folwarku, względnie dworu) wraz z powierzchnią areału ziemskiego wyrażoną w hektarach.

Wykaz jest cennym źródłem nie tylko historycznym, ale przede wszystkim gospodarczym. W oparciu o dane osoby można ustalić dokładne miejsce jego zamieszkania, ale także zawód, a więc i pozycję społeczną w ówczesnych realiach.

 

Młynarz równy sołtysowi

Pierwszym zawodem, któremu poświecimy uwagę jest młynarstwo. Wybór ten nie jest przypadkowy. W ówczesnej gospodarce, opartej głównie na rolnictwie, praktycznie w każdej większej osadzie, wsi, miasteczku czy nawet mieście (przedmieścia) istniał młyn, początkowo młyn wodny, później wiatrak, następnie parowy czy też turbinowy. Osoby trudniące się tą profesją były w poważaniu lokalnej społeczności, a w hierarchii wiejskiej zajmowały wysoką pozycję, tuż po dziedzicu, plebanie (proboszczu), nauczycielu i organiście. Pozycja ta była niemal równa wójtowi czy sołtysowi.

Bycie właścicielem młyna dawało pokaźny zysk, dlatego właściciel czy też dzierżawca folwarku czy dworu, był także jego posiadaczem. A jeśli sam nie zakładał młyna, to przynajmniej pozostawiał sobie kontrolę nad jego działalnością. To właśnie dziedzic wsi decydował ile młynów chce mieć na terenie swojej posiadłości, a także komu i za jaką opłatę w drodze specjalnego przywileju powierzy prowadzenie młyna. Właściciel dóbr ustalał także zakres określonego terytorium, z którego podlegli mu chłopi zobowiązani byli mleć zboże w danym młynie. Był to tzw. przymus mlewa, dość dotkliwy dla chłopów, zwłaszcza tych którzy mieli niewielki areał gruntowy, a do mielenia mąki z powodzeniem używali żaren. Jeśli nie korzystali z młyna, to i tak musieli uiścić określoną w przywileju opłatę młynarzowi, jako swoista rekompensatę za utracony przez niego zysk. Warto dodać, że uprzywilejowaną pozycję młynarzy wśród chłopów wiejskich sankcjonował przywilej zwalniający ich z odrabiania pańszczyzny. W zamian za to byli oni zobowiązani tylko do uiszczania na rzecz Skarbu podatku od każdego działającego koła wodnego.

 

Pojawiły się w XII w.

Młynarstwo było chyba najbardziej intratnym spośród wszystkich rzemiosł wiejskich. Młynarze należeli do elity społecznej ówczesnej wsi, nie tylko z racji specyficznych obowiązków na rzecz pana, ale przede wszystkim z tegoż względu, że byli najzamożniejsi. Jego pozycja w środowisku wiejskim rosła wraz z ewolucją w gospodarowaniu na roli. Jeszcze w średniowieczu do wymłócenia zboża wystarczał cep, a także prażenie ziarna, czy też jego mielenie w żarnach. Zmiana sposobu gospodarowania, wprowadzenie przesławnej trójpolówki, zastąpionej na przełomie XVIII i XIX w. płodozmianem, znacząco wpłynęły na zwiększenie poziomu plonów. Duża ilość ziarna spowodowała, nie tylko nieopłacalność wyrobu mąki starymi metodami, ale przede wszystkim niemożność przerobienia ciągle zwiększającej się ilość surowca.

Pierwsze młyny, a były to młyny wodne, pojawiły się na ziemiach polskich w XII-XIII w., stając się powszechne w okresie staropolskim, zaś wraz z uprzemysłowieniem w ciągu XIX w. zaczęły zanikać, choć na Podkarpaciu przetrwały jeszcze do okresu międzywojennego. W XVI w. zaczęły się pojawiać młyny napędzane siłą wiatru – wiatraki, początkowo koźlarze, później (XVII w.) tzw. holendry, a w XIX w. młyny motorowe, które wyparły nie tylko młyny wodne, ale i wiatraki (dość liczne w międzywojniu w jasielskiem, krośnieńskiem, mieleckiem i kolbuszowskiem). Szczytem rozwoju techniki młynarskiej było pojawienie się na Podkarpaciu w okresie międzywojennym młynów turbinowych.

Obecność we wsi młyna planowano w zasadzie już przy jej lokacji. W średniowieczu urządzając od podstaw wieś spiętrzano wody przepływającego przez nią potoku, tak aby mógł powstać staw, który będzie siłą napędową dla koła młyńskiego lokowanego na grobli, dzięki czemu uzyskiwano dostateczny prąd (siłę) wody umożliwiający poruszanie początkowo jednego, następnie i drugiego koła młyńskiego.

Młyny dwukołowe pojawiły się w XVII w. w większych miejscowościach, zazwyczaj należąc do dworu, co zamożniejszego pana, następnie bogatsi młynarze, unowocześniając swoje młyny na przełomie XVII i XVIII w. zaczęli wprowadzać drugie koło. Niejednokrotnie także młyny dworskie były dzierżawione przez bardziej przedsiębiorczy element wiejski. Pod koniec XVIII w. w Galicji wraz z kolonizacją józefińską na terenie dzisiejszego Podkarpackiego pojawili się niemieccy osadnicy, także młynarze pochodzący z różnych zakątków wielonarodowej monarchii habsburskiej. Zdarzało się, że w kilku koloniach czy nieodległych od nich wsiach, a nawet miasteczkach czy miastach pojawiali się przedstawiciele tego samego rodu młynarskiego, którzy budowali lub wydzierżawiali młyny, osiedlając się i wtapiając w lokalną społeczność polską. Przykładem takiego rodu młynarskiego byli Ungeheuerowie, którzy przybywszy na Podkarpacie na przełomie XVIII i XIX w. założyli młyny w Godowej, Pogwizdowiu, Przemyślu, Staromieściu, Trzcianie a także podrzeszowskiej Wilkowyi. W XIX w. młynarstwo stało się jeszcze bardziej dochodowe, dlatego też zaczęli się nim trudnić także Żydzi, którzy praktycznie zdominowali ten zawód już na początku XX stulecia.

 

Zniknęły z podkarpackiego krajobrazu

Współcześnie zawód młynarza należy do tak zwanych ginących zawodów. Brak już praktycznie w krajobrazie wiejskim drewnianych młynów wodnych o charakterystycznych kołach zamachowych czy wiatraków. Gdzieniegdzie pozostały jeszcze murowane młyny wodne lub motorowe, rzadziej turbinowe o międzywojennej metryce. Ale nawet te nieliczne ślady rzemiosła wiejskiego są współcześnie bezmyślnie niszczone lub zamieniane na obiekty użyteczności publicznej, czego przykładem jest wtopienie młyna w podrzeszowskim Trzebownisku w nowy ceglany budynek, czy też przebudowa, a raczej nadbudowa młyna w Racławówce. W okolicy Rzeszowa do niedawna zachowane były dwa drewniane młyny wodne. Jeden z nich, w Krzemienicy rozebrano w 2006 r., ostatni w Nowej Wsi (gmina Trzebownisko) rozpada się w oczach.

Podkarpackie wiatraki (w sumie 120) znajdowały się w 65 miejscowościach należących w okresie międzywojennym do dwóch województw: lwowskiego (43 miejscowości; 78 wiatraków) i krakowskiego (22 miejscowości; 42 wiatraków; powiaty jasielski, mielecki, ropczycki i pilzneński). Najwięcej, bo aż 8 wiatraków w 1928 r. zanotowano w Hankówce (pow. Jasło), a także w Kraczkowej (pow. Rzeszów) – po 5 obiektów. Na terenie podkarpackiej części ówczesnego woj. krakowskiego w powiecie jasielskim było ich 18, w mieleckim 22, a w pilzneńskim i ropczyckim tylko po jednym wiatraku.

Poniżej prezentujemy wykaz podkarpackich wiatraków i ich właścicieli znajdujących się na terenie dzisiejszego Podkarpacia w 1928 r.

1. Błażowa (pow. Rzeszów): Kzura; 2. Brzeżanka (pow. Strzyżów): J. Wirnas; 3. Brzyska Wola (pow. Łańcut): S. Skowronek; 4. Chorkówka (pow. Krosno): A. Nitka; 5. Chotowa (pow. Pilzno): W. Klimek; 6. Cieplice (pow. Jarosław): M. Szewczyk; 7. Cmolas (pow. Kolbuszowa): 1) P. Jachyra, 2) J. Posłuszny, 3) M. Starzałek; 4) J. Tęcza; 8. Czarnorzeki (pow. Krosno): 9. Dzikowiec (pow. Kolbuszowa): 1) J. Byszek, 2) W. Sitko; 10. Dzików (pow. Tarnobrzeg): Ch. Blitzer; 11. Futoma (pow. Rzeszów): 1) W. Kruczek, 2) W. Panek; 12. Gawłuszowice (pow. Mielec): Stanisław Stachowicz; 13. Gliny Małe (pow. Mielec): F. Działo; 14. Gwoźnica Górna (pow. Strzyżów): J. Lubas; 15. Hadykówka (pow. Kolbuszowa): 1) M. Bajor; 2) J. Posłuszny; 3) J. Ziętek); 16. Hankówka (pow. Jasło): 1) J. Cholewiak, 2) Jankowska, 3) W. Juszczyk, 4) J. Keroch, 5) J. Koska, 6) P. Kobularz, 7) A. Kwarciany, 8) J. Kwarciany; 17. Hłomcza (pow. Sanok): M. Śpiewak; 18. Husów (pow. Łańcut): Kuźniów; 19. Jaremówka (pow. Jasło): 1) J. Rosocha, 2) J. Zawiecha; 20. Jasionka (pow. Krosno): 1) J. Chłap, 2) F. Głód, 3) E. Szopa, 4) A. Szyszlak; 21. Jastrzębiec (pow. Łańcut): 1) J. Kaczmarczyk, 2) J. Kiełboń, 3) J. Mazurek; 22. Kębłów (pow. Mielec): Obara; 23. Kiełków (pow. Mielec): Wilk; 24. Komorów (pow. Kolbuszowa): F. Kodyra; 25. Kopcie (pow. Kolbuszowa): 1) J. Góral, 2) W. Ozga, 3) A. Rębisz; 26. Koenigsberg, ob. Woła Żarczycka (pow. Łańcut): M. Olchowski; 27. Kraczkowa (pow. Rzeszów): 1) J. Bem, 2) J. Grym, 3) J. Gut, 4) J. Mekrut, 5) A. Olech; 28. Krościenko Wyżne (pow. Krosno): 1) J. Omachel, 2) F. Pelczar; 29. Kupno (pow. Kolbuszowa): 1) J. Lis, 2) J. Miazga, 3) S. Preneta; 30. Łężyny (pow. Jasło): 1) J. Socha, 2) F. Wiatrowski, 3) L. Wietecha; 31. Łubno Szlacheckie (pow. Jasło): 1) F. Antoniak, 2) J. Przyłęcki, 3) J. Wiatr; 32. Malawa (pow. Rzeszów): I. Wiech; 33. Malinówka (pow. Brzozów): W. Grefert; 34. Manasterz (pow. Przeworsk): K. Szal; 35. Matysówka (pow. Rzeszów): 1) W. Nowak, 2) M. Płonka, 3) J. Wasyl; 36. Nagórzany (pow. Sanok): S. Jakubowski; 37. Partynia (pow. Mielec): 1) J. Dereń, 2) J. Suchy; 38. Pobitno (ob. dzielnica Rzeszowa): J. Burłowski; 39. Podgrodzie (pow. Ropczyce): M. Fila; 40. Polanka (pow. Krosno): 1) J. Tałajda, 2) W. Styga; 41. Poraż (pow. Lesko): J. Maciejowski; 42. Poręby Dymarskie (pow. Kolbuszowa): Dziuba; 43. Pstrągówka (pow. Strzyżów): 1) Jan Mularski, 2) Józef Wnęk; 44. Radomyśl nad Sanem (pow. Tarnobrzeg): F. Brydak; 45. Ranishau, ob. Raniżów (pow. Kolbuszowa): Reipold; 46. Ruda (pow. Mielec): Chmura; 47. Rzędzianowice (pow. Mielec): 1) J. Hask, 2) I. Szewald; 48. Sadkowa Góra (pow. Mielec): 1) M. Groele, 2) W. Rogóż; 49. Siedliska (pow. Rzeszów): J. Kotowicz; 50. Sielnica (pow. Przemyśl): 1) J. Hubkiewicz, 2) W. Martowicz, 3) F. Niemicz; 51. Sobów (pow. Tarnobrzeg): P. Wilk; 52. Świątkowa Wielka (pow. Jasło): Petro Nagłowski; 53. Tuszów Narodowy (pow. Mielec): Franciszek Wieniarz; 54. Wampierzów (pow. Mielec): 1) F. Krupski, 2) J. Kulig; 55. Wola Otałęska (pow. Mielec): 1) Kazimierz Brzdęk, 2) Stanisław Masajada, 3) M. Pająk; 56. Wola Raniżowska (pow. Kolbuszowa): 1) M. Chrząstek, 2) J. Dul; 57. Wola Wadowska (pow. Mielec): F. Brzdęk; 58. Wólka Turebska (pow. Tarnobrzeg): M. Rojek; 59. Wzdów (pow. Brzozów): 60. Zaduszniki (pow. Mielec): J. Kielek; 61. Zarębki (pow. Kolbuszowa): 1) J. Blicharz; 2) J. Micek; 3) S. Rząsa; 62. Zarzecze (pow. Nisko): F. Kałka; 63. Zawadka Rymanowska (pow. Sanok): M. Czełak; 64. Złotniki (pow. Mielec): F. Rejżyński; 65. Zręcin (pow. Krosno): 1) J. Gaj, 2) J. Misiak, 3) J. Welcer.

 

Jak wynika z zestawienia skala zniszczeń drewnianego budownictwa technicznego w Podkarpackiem jest olbrzymia. In situ czyli w miejscu postawienia ostało się zaledwie kilka wiatraków. „Niedobitki” z ocalonych można jeszcze wypatrzeć w skansenach (Kolbuszowa, Sanok). Tym bardziej należy ocalić te resztki świadczące o rozwoju i dawnym poziomie technicznym tego rzemiosła.

Tomasz Filozof

BIURO PROJEKTU: STOWARZYSZENIE NA RZECZ ROZWOJU I PROMOCJI PODKARPACIA PRO CARPATHIA UL. RYNEK 16 35-064 RZESZÓW
Polityka prywatności
PROJEKT WSPÓŁFINANSOWANY PRZEZ SZWAJCARIĘ W RAMACH SZWAJCARSKIEGO PROGRAMU WSPÓŁPRACY Z NOWYMI KRAJAMI CZŁONKOWSKIMI UNII EUROPEJSKIEJ
PROJECT SUPPORTED BY A GRANT FROM SWITZERLAND THROUGH THE SWISS CONTRIBUTION TO THE ENLARGED EUROPEAN UNION