O zwycięskiej ekipie kucharzy, która podbiła Festiwal Tirpaków w węgierskiej Nyiregyhaza proziako-burgerami już było. Teraz kilka zdań o tym, jak nasi bratankowie zajadali się żurem rzeszowskim i proziakami.

Na przygotowanym przez Stowarzyszenie „Pro Carpathia”, we współpracy z samorządem Rzeszowa, stoisku kulinarnym przez dwa dni przygotowywano 20-litrowe gary żuru rzeszowskiego, a na patelniach grzały się proziaki podkarpackie i smażyła kiełbasa z Górna.

Zespół gastronomiczny pod szefostwem Marcina Purgacza z Zespołu Szkół Gospodarczych w Rzeszowie, wydał przez dwa dni ok. 800 porcji zupy i ponad 1000 proziaków z dodatkiem masła czosnkowego lub gzika (twaróg utarty z cebulką i szczypiorkiem). Ale choćby nie wiem jak bardzo uwijała się ekipa z Rzeszowa w składzie Marcin Purgacz i Krzysiek Kowalski (Zespół Szkół Gospodarczych im. Spytka Ligęzy) oraz Zofia Gałucha i Alicja Krzyśko (Koło Gospodyń Wiejskich nr 2 w Nowej Wsi, gm. Trzebownisko) to nie nastarczyliby przygotować tych specjałów w takiej ilość w warunkach iście polowych.

Dzięki pomocy firmie RAVIX s.c. Barbara i Paweł Dygdoń z Dębicy (www.barszczbialy.pl) mieliśmy do dyspozycji wysokiej jakości koncentrat żurku, wytwarzanego metodą tradycyjną. Z kolei Zakład Cukierniczo-Piekarniczy „IZA” Izabela Szczęch z Rzeszowa zaopatrzył nas w dziesiątki bochenków świeżego chleba na zakwasie, którym częstowaliśmy gości Festiwalu.

Z kolei Karczma Pod Semaforem w Bachórzu i Karczma Gościniec w Rzeszowie (ul. Przemysłowa 3) upiekły nam wcześniej setki proziaków, które po podgrzaniu i zaopatrzeniu w omastę z masła czosnkowego lub posmarowaniu gzikiem zdobyły serce naszych węgierskich bratanków.

Gośćmi Festiwalu Tirpaków była także dzieci, na nich czekały ciastka i ciasteczka z Zakładu Cukierniczo-Piekarniczego „IZA” w Rzeszowie, a także wyśmienite precle i precelki z Zakładu Pieczywa Trwałego Bogumiły Ramskiej z Rzeszowa.