Na wsi też można prowadzić biznes cukierniczy. Renata Glazer jest tego najlepszym przykładem. W 2011 r. w Jasionowie pod Brzozowem otworzyła firmę „Ciacho” i do dzisiaj piecze wyśmienite babeczki. I nie tylko babeczki.
Kocha wypiekać ciasta, ciągle szuka nowych przepisów i sama je tworzy. Piec lubiła od dziecka, pomagała babci i mamie. Potem sama wypiekała: dla rodziny, dla znajomych, na imprezy weselne. Jej ciasta oparte na tradycyjnych recepturach, prawdziwych składnikach zachwycały i bardzo smakowały. I wtedy zrodził się pomysł, żeby zacząć w ten sposób zarabiać na życie. Wystartowała w konkursie po pieniądze z Unii Europejskiej z programu „Podkarpacki Biznesmen”, który realizowało Stowarzyszenie „Pro Carpathia” z Rzeszowa, napisała projekt i dostała dotację. Za 40 tys. zł zaadoptowała część domu, kupiła najpotrzebniejszy sprzęt i zaczęła piec już w swojej własnej firmie. Potem przyszły kolejne dotacje i pomysły na co wydać te pieniądze.
Wymyśla nowe ciasta, które łączą różne elementy. Tak właśnie powstał placek, który nazwała „3-bit”. Potem doszły kolejne: snickers, cappuccino czy ptasie mleczko z owocami. Wszystkim smakuje to nowe pomysły. Piecze także ciasto razowo-owsiane, a na specjalne zamówienie powstają ciastka dietetyczne, dla osób, które lubią słodycze, ale nie mogą/powinny ich z różnych względów jeść.
Swoje wypieki najpierw sprzedawała w siedzibie firmy, w Jasionowie, ale ciągle marzyła, aby otworzyć w Brzozowie cukiernię. I już ją ma pod dobrym adresem przy ul. Mickiewicza 8. I tu na łasuchów czekają także ciasteczka np. serduszka jagodowe, cukiereczki, gwiazdki toffi czy cynamonki. Oczy radują ręcznie dekorowane listki kawowe oraz kwiatuszki, na odważnych czekają także… smalcówki. Jednym słowem ciacho po prostu palce lizać.