O poszukiwaniu naszej „kulinarnej” genezy

Promowanie tradycji, szukanie jej źródeł, poszukiwanie odrębności regionów stało się w dobie ogólnej globalizacji nie tylko bardzo popularne, ale i konieczne w celu zachowania własnej tożsamości. Sztuka kulinarna jest jednym z ważniejszych elementów każdej społeczności. Od dekady Polacy coraz bardziej interesują się tą stroną codziennego życia. Gotują, eksperymentują w kuchni, jedzą na mieście, ich uwagę przykuwają turnieje i programy kulinarne. Modny styl vintage wszedł także do naszej kuchni, do codziennego języka weszły takie słowa, jak: slow food, targi śniadaniowe i ekobazary. Chcemy sami gotować, coraz większą wagę przykładamy do jakości produktów i oryginalności potraw.
Narodowe czy też regionalne kuchnie „pukają” do nas codziennie. Poprzez kanały telewizyjne z 24-godzinnym programem kulinarnym, artykuły w prasie codziennej, magazyny z przepisami, książki-przewodniki. Internet „puchnie” od stron poświęconych wyłącznie gastronomii, tej tradycyjnej, jak i współczesnej. Zainteresowanie przyrządzaniem potraw staje się prawdziwą modą, dla niektórych nawet obsesją.
Chęć zdobycia wiedzy i doświadczeń kulinarnych sprawia, że nie tylko odwiedzamy „festiwale smaków”, jarmarki czy dożynki. Z biernego obserwatora i konsumenta chcemy się stać uczestnikiem „kulinarnej” przygody – zależy nam także na uczestnictwie w rytuale przyrządzania jadła. Ten fizyczny i emocjonalny udział w poznawanie tradycji kulinarnej regionu pozwala lepiej zrozumieć naszą historię. I dostrzec ten podkarpacki fenomen, stosunkowo niewielki obszar będący przez stulecia mozaiką narodów i grup etnicznych.
Współczesna kuchnia podkarpacka chętnie sięga do tej tradycji, do przepisów i recept sprzed lat. I znów można podkreślać wieloetniczny charakter kulinariów obszaru województwa podkarpackiego. Dzięki temu może już niebawem słysząc nazwy: amoniaczki, cebulaki, chrupaczki, dereń kiszony, futomski bulwiok, knysze, krupiak, kruszon, łewesz, małdrzyki, proziaki, fuczki, hreczanyki czy stolniki nie będziemy się zastanawiali w jakim języku zwraca się do nas rozmówca, tylko będziemy wiedzieli, że są to elementy naszego – bogatego - kulinarnego dziedzictwa.